Royal Canterbury fine bone china filiżanka 180ml i spodek wzór Versailles (niebieska)

Royal Canterbury fine bone china

Nie znalazłam za dużo informacji o tej porcelanie, przez długi czas byłam przekonana, że chociaż brak kraju pochodzenia na sygnaturze to prawdopodobnie jest angielska. Myliłam się, porcelana jest produkowana w Tajlandii. Nazwa marki, znak na sygnaturze, opis "fine bone china" w języku angielskim być może miał wskazywać lub po prostu nawiązywać do angielskiej, kostnej porcelany żeby zwiększyć popyt i zrobić wrażenie ekskluzywnego wyrobu (podobne wrażenie odniosłam w stosunku do porcelany z nieistniejącej już manufaktury Hitkari Brothers z Indii, która stosowała na sygnaturze nazwę Balmoral Castle bone china). 

Kształt filiżanki i spodka jest praktycznie identyczny z fasonem porcelany z angielskiej manufaktury St. James, o której też nie znalazłam praktycznie żadnych informacji, jest też podobny do porcelany oznaczanej sygnaturą Royal Southampton, która jak na razie widnieje u mnie w bazie jako niewiadomego pochodzenia. 

Co do jakości tejże porcelany nie mam jej nic do zarzucenia, te egzemplarze, które posiadam są bardzo dobrej jakości, nie ma zanieczyszczeń w szkliwie, skaz produkcyjnych typu krostki, rozmazane złocenia, nierówne złocenia, rozmazany wzór lub nie dodruk wzoru. Wzór nakładany metodą sitodruku, złocenia ręcznie malowane.

Sygnatura z lat: obstawiam koniec XX wieku ze względu na brak oznak starzenia na filiżance. (Mam podejrzenia iż Royal Canterbury to nazwa handlowa używana na eksportowej porcelanie manufaktury Royal Bone China)

Wzór: Versailles (niebieskai a dokładnie kobaltowa wersja)

Porcelanę z bardzo podobnym wzorem można spotkać u: 

- Noritake (Japonia) wzór Vintage Rose

- Wedgwood (Anglia) wzór X5876


Filiżanka na stopce z kostnej porcelany.

Filiżanka: wysokość 6,5 cm, średnica u góry 8 cm, średnica na dole 4,5 cm, poj  180 ml.

Spodek: średnica 13 cm

Stara Porcelana

 
Stara Porcelana

Stara Porcelana

Stara Porcelana

Stara Porcelana

Stara Porcelana

Stara Porcelana

Komentarze